Czym jest alergia?
Alergia nie jest jedynie problemem współczesnym, gdyż katar sienny został opisany już w XVIII wieku. Alergia to nadmierna (można by rzec histeryczna) reakcja układu odpornościowego na kontakt z alergenem. Alergenem może być każda substancja, organiczna i nieorganiczna, białko, związek chemiczny, metal, które z nieznanych przyczyn zostały przez układ immunologiczny uznane za wroga. Mało tego, nawet niektóre białka własne mogą zostać uznane za „ciało obce”, z którym należy wojować.
W ten sposób tworzą się schorzenia z autoagresji (najczęstsze to choroby reumatoidalne, lub np. choroba Hashimoto) chociaż w ich wypadku mechanizm powstania jest bardziej oczywisty. Tymczasem alergen w żaden sposób nie zagraża organizmowi i dla ogromnej większości ludzi jest całkowicie obojętny wręcz dla ich układu immunologicznego niewidzialny…
Dlaczego mechanizmy odpornościowe rozpoznawania ,,wroga” podejmują błędne decyzje?
Ewolucja kształtowała nasze organizmy w kontakcie z określoną, mało zmieniającą się przez wieki pulą związków chemicznych i białek. Obecny postęp chemii, pojawienie się dziesiątek tysięcy całkowicie nowych związków chemicznych, przemieszczanie się roślin i zwierząt pomiędzy kontynentami, migracja, przemieszczanie się ludzi z kontynentu na kontynent sprawiają, że układ immunologiczny, którego zadaniem jest „ustosunkowanie się do nowej pozycji w rejestrze” i określenie się wobec niej w opcjach „swój czy wróg”, gubi się i podejmuje złe decyzje. Transmisja fałszywej informacji rozchodzącej się wewnątrz układu immunologicznego o „groźnej nowej pozycji w rejestrze” powodując powstanie alergii.
Przy kolejnym kontakcie z alergenem, przeciwko rzekomemu wrogowi, organizm wyśle „swoje wojsko” (limfocyty, immunoglobuliny, mastocyty) po to by go osaczyć i unicestwić… Rzekome zagrożenie bierze na poważnie…
Alergie mogą wywoływać zarówno czynniki środowiskowe, w tym zanieczyszczenia powietrza jak i genetyczne.
Poziomów reakcji organizmu na kontakt z alergenem czyli reakcji alergicznych jest cały wachlarz, od słabo nasilonych jak obrzęk śluzówek, katar, swędzenie skóry, wyprysk, pieczenie pod powiekami oczu po ostrzejsze typu stan astmatyczny i gwałtowne, zagrażające życiu, jakim jest wstrząs anafilaktyczny. Pamięć o „okropnym wrogim alergenie” może być przechowywana przez limfocyty T przez wiele lat…
Truizmem jest stwierdzenie, że nasz dom nie powinien nam szkodzić.
Aby nastąpiła reakcja alergiczna, konieczny jest alergen. Są ludzie uczuleni na sierść kota czy też psa, na niektóre produkty spożywcze np. mleczne, kakao, cytrusy, konserwanty, ryby, orzechy i in., składniki kurzu, pleśnie, jednakże aż 90% alergii pojawiających się w domu wywołanych jest przez roztocza, lecz nie przez żywe osobniki lecz przez ich rozdrobnione szczątki i wydaliny. Głównym miejscem rozwoju roztoczy jest łóżko. Stanowi ono naturalną niszę ekologiczną dla tych pracowitych żyjątek. Roztocza żywią się naszym naskórkiem, złuszczonym w trakcie przebywania w łóżku. Zatem gdzie będzie najwięcej alergenów roztoczy? W łóżku i jego okolicach.
Sposób ogrzewania pomieszczeń a alergie.
Każdy budując dom zastanawia się m.in. jakie ogrzewanie wybrać by było najzdrowiej dla rodziny: klasyczne czy podłogowe. Wybór brzemienny w skutki gdyż przed źle eksploatowanym ogrzewaniem podłogowym nie da się uciec. Nie lewitujemy… Ogrzewanie podłogowe uchodzi za przyjazne dla alergików, gdyż rzekomo nie ma przy nim dużej cyrkulacji powietrza a wraz z nią alergenów roztoczy. Wielu budowlańców przekonuje, że tego typu ogrzewanie jest najlepsze. Czy mają rację? Mają rację, dla budowlańców ogrzewanie podłogowe jest najlepsze. Na nim zarobią znacznie więcej niż na grzejnikowym.
Jeśli przez lata mieszkaliśmy w przegrzanym, przesuszonym, zakurzonym powietrzu mieszkania w bloku, na którego temperaturę często nie mamy żadnego wpływu i przeprowadzimy się do otoczonego zielenią, grzanego niskotemperaturowo domu, zauważymy ogromną różnicę. Ósmy cud świata. Tam były gorące kaloryfery, tutaj chodzę po ciepłej podłodze. Tak tak, to pewnie o to chodzi…
Prawda jednak jest taka, że we współczesnych domach, ciepłych i dobrze wentylowanych, ogrzewanych niskotemperaturowymi kotłami, czy pompami ciepła, a nawet innymi źródłami ciepła, nie ma bezpośredniego związku pomiędzy rodzajem posiadanych emiterów ciepła, czyli grzejnikami, a nasileniem stanów alergicznych.
Mieszkańcy bloku:
…okna przeważnie zamknięte, zwykle jest za ciepło, w mieszkaniu przebywamy dłużej w porównaniu z okresem letnim, powietrze jest suche co sprzyja wysuszeniu śluzówek układu oddechowego i osłabieniu odporności miejscowej, osłabienie bariery powietrze – organizm, a przez to większej podatności na infekcje bakteryjne i wirusowe oraz schorzenia alergiczne a także jedno i drugie równocześnie. Wietrzenie pomieszczeń w bloku ma sens, pod warunkiem dobrej jakości powietrza za oknem a z tym bywa różnie, szczególnie wieczorami. W okresie grzewczym przesuszone, przegrzane powietrze szkodzi także osobom z problemami skórnymi o podłożu alergicznym (atopowe zapalenie skóry).
Mieszkańcy domów jednorodzinnych,
…małych kamienic, mieszkań na peryferiach, mają zwykle większy wpływ na mikroklimat swojego azylu, na ich temperaturę i wilgotność a także na panujący w nim stopień czystości. W nowym domu problem nawracających infekcji i nasilonych stanów alergicznych znacznie się osłabia i nie ma tu znaczenia czy jest w nim zainstalowana podłogówka czy też grzejniki… Zieleń w otoczeniu, mniejsza ilość powierzchni betonowych czyli wolniejsze, rozłożone w czasie parowanie po opadach sprawiają, że powietrze jest wilgotniejsze.
O czy pamiętać musi każdy alergik?
Musi pamiętać o tym by mieć jak najmniejszy kontakt z alergenem, czyli musi postępować tak, by wszelkimi sposobami zmniejszyć ilość alergenów, szczególnie roztoczy (całkowite ich wyeliminowanie z otoczenia jest niemożliwe) z którymi może się zetknąć. Dotykać je różnymi częściami ciał czy zaaspirować je do swojego układu oddechowego może głównie w łóżku…
Obiegowy pogląd brzmi tak: ogrzewanie grzejnikami sprzyja alergiom, natomiast ogrzewanie podłogowe je zmniejsza. Tymczasem może być dokładnie odwrotnie. Na której podłodze dojdzie do większego przesuszenia i kolejno większego rozdrobnienia, a zatem do większej lotności alergenów roztoczy? Na podłodze ogrzewanej czy nieogrzewanej? Oczywiście, że na tej ogrzewanej. Wstający rano człowiek, ruchem stóp, podniesie chmurę alergenów w górę… Skąd zatem przeświadczenie niektórych, że podłogówka zmniejsza intensywność alergii?
Dom alergika jest specyficznie urządzony.
Jest w nim mniej mebli, dywanów, zasłon, kotar, obrusów itp. Alergik często zmienia pościel, prasuje ją gorącym żelazkiem, trzepie i wietrzy, często odkurza i przemywa posadzki… Dom, mieszkanie użytkowników podłogówki umeblowane i wyposażone jest w sposób zbliżony do domu alergika. Dywany i chodniki, rezerwuar, składowisko kurzu i alergenów, ograniczałyby emisję ciepła z posadzki. I to jest zasadniczy powód dla którego podłogówka postrzegana jest jako lepsza dla alergika.
Czyli nie rodzaj grzania lecz sposób zagospodarowania przestrzeni i staranność w utrzymywaniu jej w czystości.
U posiadaczy podłogówki jest on wymuszony, podczas gdy u posiadaczy grzejników w tej mierze panuje pełna dowolność… Gdyby posiadacz grzejników trzymał się rygorystycznie zasad eliminowania możliwych siedlisk alergenów, pozytywny efekt dla alergika byłby identyczny jak u posiadacza podłogówki.
Kolejny przymus: ogrzewanie podłogowe sprawia, że kurz osadzający się równomiernie na posadzce zmusza użytkownika do jej częstego odkurzania lub przecierania na mokro. Czasem posadzkę trzeba przemyć codziennie. Rodzaj ogrzewania nie ma wpływu na ilość kurzu. Przecież żaden grzejnik nie produkuje kurzu.
Ilość krążącego kurzu i alergenów wynika wprost z częstości i dokładności sprzątania oraz z ilości zanieczyszczeń powstających w otoczeniu naszego domu a także stanu zieleni wokół niego.
Alergik musi zadbać o prawidłową wilgotność powietrza, dlatego też jednym z niezbędnych elementów wyposażenia jego domu powinien być higrometr umieszczony w sypialni lub higrometry. Wilgotność względna powietrza powinna być nie niższa niż 60%. Stosować można nawilżacze powietrza a nawet rozwiesić np. mokry ręcznik. Szczególnie w domach wyposażonych w rekuperatory jest to istotny problem, gdyż rekuperacja może obniżać wilgotność powietrza do niekorzystnego dla alergika poziomu.
Problem można rozwiązać poprzez: użycie wymiennika entalpicznego, zastosowanie obrotowego wymiennika lub
zastosowanie nawilżaczy pokojowych np. ultradźwiękowych.
Pionowy, korzystny rozkład temperatury. Mit. Opinia dawno nieaktualna.
Przez producentów i wykonawców podłogówki, chętnie prezentowany jest powstały ze trzydzieści lat temu diagram, z którego wynika, że przy grzaniu posadzką, pionowy rozkład temperatury w pomieszczeniu, zbliżony jest do nie wiadomo gdzie i kiedy występującego ideału. Przyjrzyjcie się uważnie temu diagramowi…
Przecież we współczesnych, ciepłych domach takie różnice temperatury wnętrza od lat już nie występują.
W pomieszczeniach ogrzewanych regulusami, różnica temperatury pomiędzy podłogą a sufitem wynosi 0,75°C. Mniej niż jeden stopień! Grzejniki grzeją obecnie niskotemperaturowo i to zaledwie przez część doby.. W ciepłym dobrze akumulującym ciepło domu, w którym powietrze jest dobrze wymieszane, panuje niemal izotermia.
Trzeba jeszcze tylko zadbać o wymianę powietrza na świeże, dobrze natlenione i pozbawione nadmiaru pary wodnej. Załatwi to np. krótkie intensywne wietrzenie.
Czy jest uprawnione twierdzenie, że intensywne ciepło na wysokości stóp i kilka stopni niższa temperatura powietrza na wysokości głowy jest zjawiskiem komfortowym i optymalnym? A przecież tak wynika z obiegowego diagramu. Ewidentnie coś tu nie gra..